ALLELUJA
Różowej świnki i peklowanej szynki,żółtego kurczaczka co gania robaczka,zajączka wesołego w uśmiech bogatego,pełnego koszyczka,kopca pisanek i niech Was odwiedzi rogaty Baranek a w poniedziałek przywita mokry poranek ;))
Różowej świnki i peklowanej szynki,żółtego kurczaczka co gania robaczka,zajączka wesołego w uśmiech bogatego,pełnego koszyczka,kopca pisanek i niech Was odwiedzi rogaty Baranek a w poniedziałek przywita mokry poranek ;))
Minął kolejny tydzień zmagań na budowie,pogoda co prawda troszke płata psikusa,ale robota idzie do przodu.Oto fotorelacja z kolejnego tygodnia
Widok z góry
Większość murów jak widać jest już pod wieniec,w tym tygodniu mam nadzieje,że będą już wszystkie.
Wcześniej pisałam że likwidujemy małą dolną łazienkę a w zamian robimy większą z jednego z pokoi.Dziś proszę o opinie bo kokazało się,że drzwi pod schodami się nie zmieszczą w tym miejscu co chcemy i musimy zmienić koncepcje.A są trzy opcje,oto one:
1.Wejście nie zmienione,łazienka w kształcie'L"
2.Tak jak jest opisane-wejście się nie zmienia
3.Mały korytarzyk tylko aby otworzyc drzwi,łazienka w prostokącie.
Czas zdać relacje z budowy te opisowe i fotograficzne oczywiście.Nasza ekipa pracuje od wtorku(5 dni sobota krócej) i już ładnie widać efekty ich pracy a jest ich 4 sztuki więc niedużo.Pogoda nam budującym sprzyja i oby jak najdłużej.A oto fotorelacja.Miłego oglądaniaTo widok z góryNasza sypialnia i łazienka(wejście jeszcze zastawine paletą)
Widok okna kuchennegoWidok na pokoje między sypialnią a garażemWejście do łazienki z tarasu(zmniejszyliśmy je do 1m)Wyjście na taras z jadalniFrontJeszcze jeden widok z góryDo usłyszenia w kolejnej relacji z placu boju.
I zaczeliśmy zabawe w budowanie po zimowym letargu.Dziś wkroczyli nasi panowie murarze i 1-wsza warstwa klocków juz jest-fotki zamieszcze jak już będzie coś widaćTo tyle dobrego wpisu a teraz troszke z innej beczki,zaj....... nam brame z furtką w tamtym tygodniu,byliśmy prawie cały dziń w zeszłą niedziele a jak mąż podjechał w środe już jej nie było,szlak go trafił a jak zadzwonił do mnie to aż mnie wmurowało w krzesło i nie miałam ochoty na dalszą prace.To by było na ten czas tyle dość narzekań stało się teraz tylko oby do przodu.Także do usłyszenia niebawem.