Zasypywanie
U nas wreszcie nareszcie udało się zasypać nasze wykopaliska.Nasi panowie zjawili się w piątek i do późnych godzin nocnych było zasypywanie i ubijanie -choc to troszke krucej ze względu na sąsiada reszte panowie już ubijali w sobote.Zniknęły wreszcie nasze góry z pod bramy a działka zrobiła się znów duża,co prawda troszkę przeorana przez koparke,ale w końcu coś widać.I tak jak już pisałam wczesniej,jednak kończymy w tym roku z budową,zbieramy siły i fundusze przez zimę na dalsze etapy budowy i jak tylko to będzie możliwe-jak pozwoli pogoda- zaczynamy na przyszly rok.Dziś zamieszczam fotki z zasypanych już fundamentów,ale jeszcze pewnie będę sie odzywała jak cos będzie ciekawego do napisania i pokazania.
tak wygląda z za bramy
zejście do piwnicy nie do końca zasypane z powodu braku piach-a bylo go tak dużo
widok z miejsca w którym będzie brama do garażua to widok przeoranego podwórka przed domem noi brak kupek piachu